W takim razie, trzeba liczyć na dwie niedziele do przodu. 22 marca. Szkoda, że nie lipca, ale wtedy byście marudzili, że to na tydzień przed waszymi urodzinami… A zresztą, co wy kurde wiecie o 22 lipca? Jesteście oba cwaj totalne ignoranty w zakresie marszałków Związku Radzieckiego i przypuszczalnie nie tylko. Nie zamydlisz mi oczu Kadłubkiem i Jasienicą!
U Sapkowskiego był taki motyw w Narrenturmie: gość wyliczył z niezbitą pewnością, że koniec świata nastąpi w połowie sierpnia 1425 roku, w południe.
“- Jest tylko jeden problem. – Jaki? – Mamy wrzesień. – Tak? – I jest po południu. – Wiedziałem – prychnął uczony – że nie ma sensu tłumaczyć wam, profanom.”
***
Dosyć tego, yasso! PAN KŁAMIE!!!
...hm, trochę dziwnie mi się pisze w ten sposób, istnieje ryzyko, że zaraz się spierdolę z wysokiego ce…
Niemniej!!!
Gdzie są moje bluzgi, porównywalne z bluzgami Magii? HĘ???
Izrael się nie liczy, dawno odżałowane i przeproszone. Tym bardziej nie liczą się bobry, bo temu jest Pan równie winny, o ile nie bardziej!!! CZEKAM NA TWARDEDOWODY, KTÓRE NIE ZMIĘKNĄ PRZEZ NASTĘPNE 500 JUTR!!!
I będę Pana ścigać w tej sprawie po najdalszych blogosferycznych preriach!!!
Jest Pan niewiarygodny, niegodny, niezgodny i niemodny, bywa Pan w operze i Pędzącym Króliku, co więcej, skrytobójczo wspiera partię braci Kaczyńskich i prawdopodobnie jest Pan rzymskim cesarzem.
I na to wszystko JA mam twarde dowody – A PAN???
...Uff, naprawdę się starałam, żebyś już tak nie płakał i mógł z czystym sumieniem głosić swoją teorię o współbrzmieniu. Pewnie jak zwykle krew w piach…
Rzeź była w niedzielę?
W takim razie, trzeba liczyć na dwie niedziele do przodu. 22 marca. Szkoda, że nie lipca, ale wtedy byście marudzili, że to na tydzień przed waszymi urodzinami… A zresztą, co wy kurde wiecie o 22 lipca? Jesteście oba cwaj totalne ignoranty w zakresie marszałków Związku Radzieckiego i przypuszczalnie nie tylko. Nie zamydlisz mi oczu Kadłubkiem i Jasienicą!
U Sapkowskiego był taki motyw w Narrenturmie: gość wyliczył z niezbitą pewnością, że koniec świata nastąpi w połowie sierpnia 1425 roku, w południe.
“- Jest tylko jeden problem. – Jaki? – Mamy wrzesień. – Tak? – I jest po południu. – Wiedziałem – prychnął uczony – że nie ma sensu tłumaczyć wam, profanom.”
***
Dosyć tego, yasso! PAN KŁAMIE!!!
...hm, trochę dziwnie mi się pisze w ten sposób, istnieje ryzyko, że zaraz się spierdolę z wysokiego ce…
Niemniej!!!
Gdzie są moje bluzgi, porównywalne z bluzgami Magii? HĘ???
Izrael się nie liczy, dawno odżałowane i przeproszone. Tym bardziej nie liczą się bobry, bo temu jest Pan równie winny, o ile nie bardziej!!!
CZEKAM NA TWARDE DOWODY, KTÓRE NIE ZMIĘKNĄ PRZEZ NASTĘPNE 500 JUTR!!!
I będę Pana ścigać w tej sprawie po najdalszych blogosferycznych preriach!!!
Jest Pan niewiarygodny, niegodny, niezgodny i niemodny, bywa Pan w operze i Pędzącym Króliku, co więcej, skrytobójczo wspiera partię braci Kaczyńskich i prawdopodobnie jest Pan rzymskim cesarzem.
I na to wszystko JA mam twarde dowody – A PAN???
...Uff, naprawdę się starałam, żebyś już tak nie płakał i mógł z czystym sumieniem głosić swoją teorię o współbrzmieniu. Pewnie jak zwykle krew w piach…