Media wespół z politykami, oraz rodzącymi się na pniu autorytetami doprowadziły do jedynej w swoim rodzaju sytuacji, że nie sposób porozumieć się nawet na poziomie faktów.

Jedno jest jasne i czytelne. Rosjanie zadecydują, w sprzyjającym ich celom momencie, kto ponosi winę. Wariatem jest ten, który sądzi, że wskażą na siebie.

Walcząc z oficjalną bujdą, promują własne bujdy. Narracja się sypie. Fakty przestają się liczyć.
Więcej, faktów już nie ma.
Są wyobrażenia.
Wyobrażenia i środowiskowa pasja.

Na udeptanej ziemi zmagają się wojownicy, którym kiedyś zaufaliśmy. Tyle, że to są już tylko bandy.

Moim zdaniem, przez pięć lat trwała pozorowana wojna. Wojna na poduszki. Realne starcie, umożliwił 10.04.2010.

Wszyscy przytomni wiedzą, że za chwilę zacznie się „młyn” ale wygodniej niczego nie wiedzieć. Nie wiemy, nie rozumiemy, odwracamy się bokiem. Na naszych umysłach żerują cwaniaki zarabiający fortunę na naszych emocjach. Tylko emocje nam pozostały. Tylko emocje!

[...]informuję was, że pastwisko jest już ogrodzone. Trwa masowa produkcja owiec.