Mam wrażenie, że mężów stanu, z małymi wyjątkami, nazywamy już post factum. Przy czym, żeby nie było, bardzo bym chciał, żeby ktoś taki z głową na karku i myślami w kraju nam się trafił. Byłoby dobrze.
Przepraszam, muszę lecieć, postaram się zajrzeć później (jeśli będę miał skądś sieć i referentowa pozwoli ;).
-->Grześ
Mam wrażenie, że mężów stanu, z małymi wyjątkami, nazywamy już post factum. Przy czym, żeby nie było, bardzo bym chciał, żeby ktoś taki z głową na karku i myślami w kraju nam się trafił. Byłoby dobrze.
Przepraszam, muszę lecieć, postaram się zajrzeć później (jeśli będę miał skądś sieć i referentowa pozwoli ;).
referent
——————————
referent Bulzacki -- 16.10.2009 - 10:39r e f e r a t | Pátio 35