tramwajem przez Okopową, gdy zaatakował mnie pogrzeb Niemena.
Znaczy tłum żałobników w futrach od śniegu mokrych.
Później pogrzeb Miłosza w Krakowie też mnie napastował.
Nie mówiąc o Paradzie Równości na Placu Konstytucji.
pozdrawiam paranoicznie
Jechałam
tramwajem przez Okopową, gdy zaatakował mnie pogrzeb Niemena.
Znaczy tłum żałobników w futrach od śniegu mokrych.
Później pogrzeb Miłosza w Krakowie też mnie napastował.
Nie mówiąc o Paradzie Równości na Placu Konstytucji.
pozdrawiam paranoicznie