Ależ oczywiście! Tyle tylko. że raz zakorzeniony Mit przestaje być narzędziem dla polityków.
Niech pan zwróci uwagę, w kontekście mówienia prawdy, jak wyglądało w Polsce tak zwane “odbrązawianie historii” oraz mówienie całej prawdy. Pod deklaracjami o trudnej prawdzie kryła się zwyczajna nienawiść a metody uogólniania pojedynczych wydarzeń sprawiały, że jeszcze trochę a byśmy siedzieli w kątach ze spuszczonymi głowami.
Nie wiem czy poza totalitarnymi państwami naród był do tego stopnia postponowany przez własne elity.
To się powoli zmienia. Na szczęście bo już mówiąc po blogersku “prawie byliśmy w d…”
Tak jak w rodzinie – dobre, ale między sobą, bo na razie za tatusiów i dziadziusiów ciągle robią mocno podejrzane typki.
Pozdrawiam
Panie Podróżny
Ależ oczywiście! Tyle tylko. że raz zakorzeniony Mit przestaje być narzędziem dla polityków.
Niech pan zwróci uwagę, w kontekście mówienia prawdy, jak wyglądało w Polsce tak zwane “odbrązawianie historii” oraz mówienie całej prawdy. Pod deklaracjami o trudnej prawdzie kryła się zwyczajna nienawiść a metody uogólniania pojedynczych wydarzeń sprawiały, że jeszcze trochę a byśmy siedzieli w kątach ze spuszczonymi głowami.
Nie wiem czy poza totalitarnymi państwami naród był do tego stopnia postponowany przez własne elity.
To się powoli zmienia. Na szczęście bo już mówiąc po blogersku “prawie byliśmy w d…”
Tak jak w rodzinie – dobre, ale między sobą, bo na razie za tatusiów i dziadziusiów ciągle robią mocno podejrzane typki.
Pozdrawiam
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 01.08.2009 - 15:11