Michał (25 lat) jest Dzieckiem Indygo. Odkąd pamięta, towarzyszyło mu przekonanie, że jego fizyczne ciało i otaczająca go rzeczy…  więcej »

Miały być kolejne obrazki, ale pisać mi się odechciało, bo i po co, więc zrobię to, co umiem i lubię, dam sie wypowiedzieć tym…  więcej »

Urlop! Moja panienka z okienka, powiedziała, że po takiej frustrującej pracy w warunkach szkodliwych dla zdrowia to urlop się na…  więcej »

“Ut desint vires, tamen est laudanda voluntas” (“Choćby zabrakło sił, należy docenić chęci”) Ludzkie wnętrze ma to do …  więcej »

To było genialne! Telefon dzwonił sobie i dzwonił, a ja nie miałem zamiaru go usłyszeć. To przestał. Staroświecki, stacjon…  więcej »

Panienka z okienka. Jak już miałem Kubickiego na karku, to trzeba było wyskoczyć do sklepu po zakupy jakieś… Na Irkę w spraw…  więcej »

W domu. Jednak Kubicki musiał odwieźć mnie osobiście! Szefowie mu pewnie kazali nie spuszczać ze mnie oka. Zwrócą ci za p…  więcej »

Niedziela II Mam siedzieć kamieniem w pokoju, to będę siedział. A co mi tam! Nawet na Fetuson patrzał nie będę, bo okno wycho…  więcej »

Niedziela I Obudziłem się wypoczęty i o jakiejś normalnej godzinie. Śniadaniowej. Zegarek mi do tego niepotrzebny. Najpierw os…  więcej »

Sobota integracyjna IV Witek zjechał punktualnie, jakby z cateringiem się umówił! Nie powiem! Ulżyło nam! Nareszcie mamy szefa…  więcej »

Sobota integracyjna III Karol zniknął w drzwiach biura, a paniom i Bronkowi miny zrzedły. Ty, Rysiek – zaniepokoił się Br…  więcej »

Sobota integracyjna II Mostek był opuszczony na przywitanie gości i Bronek nic nie musiał naciskać. W towarzystwie swojej dziewc…  więcej »

Sobota integracyjna Wczoraj przed południem, duchowo byłem nastawiony na imprezę, ale entuzjazmem nie tryskałem. Nie te lata. Gd…  więcej »

U Jacka zobaczyłem, że można Go słuchać. To ja też się pochwalę – mnie też! Tak, po sąsiedzku, jesteśmy obecni w tym samy…  więcej »

Dzień czwarty III Policjanci do trupa, w razie nagłej i niespodziewanej śmierci, przybywają tłumnie i z różną asystą. Ja i b…  więcej »

Dzień czwarty II Na obiadokolację wybrałem się piechotą. W końcu, żeby dostać się na druga stronę szosy, nie ma potrzeby wy…  więcej »

Dzień czwarty I Czyli jutro impreza. Ślicznie,. Przekopałem się przez śmietnik zostawiony przez Stasia i pooglądałem sobie kog…  więcej »

W niniejszym felietonie chciałabym opisać sen, który nawiedził moją głowę 10 lutego 2012 roku. Sen, który był niesamowicie log…  więcej »